
Hej. Wraz z narzeczonym myślimy o zakupie mieszkania. Metraż 40-50 m2, rynek wtórny. Generalnie z tego co widzę najlepiej polować na mieszkanie "do wejścia" w korzystnej cenie.
Generalny remont odpada, ale: zakładając, że chcemy mieszkanie w miarę nowocześnie zrobione, bez żadnych szaleństw, zastanawiamy się nad kosztami takich prac jak: wymiana podłóg (panele i płytki), gładzie, malowanie, oświetlenie, sanitariaty w łazience (prysznic, umywalka, WC)+ nowe kafle na ścianach, w kuchni nowe kafle i meble.
W sensie remont ale bez robienia totalnej demolki, burzenia ścian, robienia wylewek, przeróbki instalacji itp. materiały ze średniej, a tam gdzie się da - nawet niższej półki cenowej.
Czy ktoś robił ostatnio remont/wykończenie w podobnym zakresie i może mi coś podpowiedzieć jeśli chodzi o koszty? Liczę orientacyjnie 50-60 tys. ale spotkałam się z opinią że jesteśmy w stanie to ogarnąć nawet za 30 tysięcy, a inni twierdzą że 80 k to minimum Czy możecie podzielić się swoimi doświadczeniami, żebym miała jakieś pojęcie jakie to może pochłonąć pieniądze? Lokalizacja Śląsk